Siatkarze Aluron CMC Warty Zawiercie kończą prestiżowy turniej na trzecim miejscu.
Ze względu na nieobecność Bartosza Kwolka w Lubinie trener Roberto Rotari zdecydował się rozpocząć sobotnie starcie z Danielem Gąsiorem na przyjęciu. Początek spotkania był dość wyrównany, ale siatkarze Cuprum Lubin w pierwszej części seta świetnie grali blokiem. Najpierw zatrzymali Patryka Łabę, a w kolejnej akcji powtórzyli to z Michałem Szalachą (10:7). Gdy duet Lorenc-Pietraszko zablokował Daniela Gąsiora lubinianie odskoczyli Aluron CMC Warcie Zawiercie na cztery punkty (14:10). Ta dość bezpieczna przewaga zespołu z Lubina utrzymywała się do momentu, w którym na zagrywce pojawił się Karol Butryn. Serwis atakującego sprawiał gospodarzom sporo problemów, a po jego asie Cuprum został tylko jeden punkt przewagi. Jurajscy Rycerze zaczęli się napędzać, a gdy Miłosz Zniszczoł skończył atak z środka to nasz zespół był o krok bliżej zwycięstwa (23:22). Po kolejnym mocnym serwisie Butryna piłkę za darmo oddał Dominik Czerny, a żółto-zieloni wykorzystali nadarzającą się okazję. Patryk Łaba huknął atakiem z drugiej linii i Jurajscy Rycerze wygrali pierwszą partię do 22.
Zwycięstwo napędziło Jurajskich Rycerzy, którzy na kolejną partię wyszli z większą pewnością siebie. Tym razem doszło do niewielkiej zmiany w ustawieniu. Daniel Gąsior wrócił na swoją nominalną pozycję, a na przyjęciu zagrał Karol Butryn. Podobnie jak w poprzednim secie Patryk Łaba nękał rywali zagrywką i zawiercianom szybko udało się wyjść na prowadzenie (4:1). Cuprum Lubin próbowało jeszcze nawiązać z nimi walkę i po kolejnym ataku Adama Lorenca udało im się nawet zbliżyć na różnicę zaledwie jednego oczka. Odpowiedź żółto-zielonych była jednak błyskawiczna. Najpierw punkt środkiem zdobył Michał Szalacha, a następnie dwa asy serwisowe dołożył Patryk Łaba i zrobiło się już 11:8. Ta trzypunktowa zaliczka okazała się wystarczająca, aby wygrać drugiego seta. Zakończył go Tomasz Kalembka, który wykorzystał lukę w spóźnionym bloku Kajetana Kubickiego i Jakuba Strulaka.
W trzecim secie w żółto-zielonych barwach zadebiutował Ksawier Gieszcz, który na co dzień broni barw Aluron CMC Wybickiego Kielce. Na boisku zastąpił Karola Butryna. Cuprum Lubin w trzeciej partii postawiło wszystko na jedną kartę i zdecydowało się na wzmocnienie serwisu. Problemy zagrywką sprawiał Wojciech Ferens, a później Adam Lorenc. Z tego powodu Jurajscy Rycerze nie mogli skończyć ataku, co często wykorzystywali rywale. Wypracowanej na początku przewagi nie oddali do końca seta. Chociaż przy serwisie Patryka Łaby udało się obronić dwie piłki setowe, to zawiercianie przegrali do 21.
Jakość powróciła po przerwie. Już na początku Daniel Gąsior skończył z lewego skrzydła, dzięki czemu Jurajscy Rycerze szybko wyszli na dwupunktowe prowadzenie (3:1). To właśnie atakujący zespołu z Jury Krakowsko-Częstochowskiej wziął na siebie ciężar gry w tym secie. Po bloku na Dominiku Czernym oraz kolejnym skończonym ataku Gąsiora zrobiło się już 17:14, a zbliżający się koniec partii powodował, że siatkarze Cuprum zaczęli popełniać kolejne błędy. Czwartego seta zakończył Patryk Łaba, który bez większego problemu przedarł się przez podwójny blok przeciwników. Tym samym Aluron CMC Warta Zawiercie wygrała całe spotkanie 3:1.
Cuprum Lubin – Aluron CMC Warta Zawiercie 1:3 (22:25, 18:25, 25:21, 21:25)
Aluron CMC Warta Zawiercie: Tavares, Butryn, Gąsior, Łaba, Szalacha, Zniszczoł oraz Gregorowicz (L) i Kalembka, Kozłowski, Gieszcz, Perry.