– Cieszę się, że wyciągnęliśmy ten mecz – mówi Michał Żurek, libero Aluron CMC Warty Zawiercie.
Aluron CMC Warta Zawiercie po tie-breaku pokonała PGE Skrę Bełchatów. Zespół ze Śląska jest bliżej brązowego medalu mistrzostw Polski. – Będąc na boisku wiedziałem, że gramy słabo. Powtarzałem sobie i innym, że chcę dać z siebie wszystko, chcę walczyć. Takie miałem podejście. Absolutnie nie pojawiały mi się w głowie myśli, że to czy tamto. Bardziej skupiałem się, aby pomóc drużynie, żeby się poprawić i grać lepiej. Myślę, że to dobra zmiana i wyciągnęliśmy ten mecz. Cieszę się bardzo – powiedział Michał Żurek, libero Warty.
Szczególnie ważny był tie-break. . Przy wyniku 5:8 trener Radosław Kolanek znów musiał posłać na boisko Ebadipoura. Pomogło, bo PGE Skra zdobyła sześć kolejnych punktów, choć Grzegorz Łomacz większość piłek wystawiał do Bieńka. Gdy go jednak zabrakło na boisku, skończyła się dobra gra, gdyż Sawicki i Schulz odbijali się od bloku. Bełchatowianie nie wykorzystali dwóch meczboli (14:12) i stracili zwycięstwo. Nie pomogło 11 bloków Kłosa i kapitalna gra Bieńka. Dzięki temu Warta jest bliżej brązowego medalu. – . Mamy ponad 9 miesięcy pracy w nogach. Wszyscy widzą, że ten poziom nie jest rewelacyjny. Nie ma co zwalać, bo tak to wygląda. To znowu będzie bardzo ciężki mecz i będą bardzo mocno naciskali na nas zagrywką. Mam nadzieję, że sobie lepiej poradzimy i wygramy – zapowiedział Żurek.
fot: Aluron CMC Warta Zawiercie